Ksi??yc milczy, wi?c
Od g?�w odpalmy pochodnie
W ciemno?ciach ogromnej nocy
Chodniki nimi r?bmy
Do domu
Do ?witu
A ta?cem rozhulani
Rwijmy wi?zy
Siebie od siebie
Ocalajmy
W ol?nienie
W o?wiecenie
W ciemno?? ?wiadom?
W noc u?wi?con?
W noc
Dalej, w noc!
W nic